Przed Sądem Okręgowym w Lublinie zakończył się w czwartek proces odwoławczy przeciwko lekarzowi pediatrze Maciejowi T. z Białej Podlaskiej, którego oskarżono o seksualne wykorzystanie małoletniej (poniżej 15. roku życia).
W 2020 roku Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej nieprawomocnie skazał go na dwa lata więzienia. Następnie w październiku 2020 r. Sąd Okręgowy w Lublinie utrzymał w mocy ten wyrok. W lipcu ub. r. Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu w Lublinie do ponownego rozpoznania, uznając za zasadną kasację wniesioną przez obrońców Macieja T.
Sąd Okręgowy w Lublinie uniewinnił w czwartek w procesie odwoławczym lekarza pediatry z Białej Podlaskiej, który był oskarżony o przestępstwa seksualne wobec 14-latki. Wyrok jest prawomocny.
- Sąd Okręgowy w Lublinie po rozpoznaniu sprawy (…) zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że uniewinnia oskarżonego Maciej T. od dokonania zarzucanego mu czynu. Wydatkami poniesionymi w sprawie obciąża Skarb Państwa
- powiedział w czwartek sędzia Jacek Janiszek.
Pełnomocnik poszkodowanej mec. Piotr Selwa nie zgadza się z wyrokiem. W rozmowie z PAP zapowiedział, że wystąpi o uzasadnienie i złoży kasację do Sądu Najwyższego.
Sprawa dotyczy wydarzeń z lipca 2018 r., kiedy to według ustaleń śledczych lekarz pediatra Maciej T. z Białej Podlaskiej wielokrotnie kontaktował się z 14-latką za pośrednictwem portalu internetowego, następnie doprowadził ją do obcowania płciowego i innych czynności seksualnych.
W kasacji wniesionej przez obrońców Macieja T. do Sądu Najwyższego podnosili oni m.in. że sąd rejonowy nie dopuścił dowodu z opinii biegłego z zakresu antropologii, który miałby ustalić, czy cechy pokrzywdzonej - m.in. budowa ciała, waga, wzrost - mogły wskazywać, że ma ona więcej niż 15 lat. Podkreślali, że ustalenie tego jest kluczowe do stwierdzenia, czy oskarżony miał świadomość, że może popełniać przestępstwo. Wskazywali m.in., że był on przekonany, że pokrzywdzona ukończyła 15 lat i zeznawał, że wprowadziła go w błąd, co do swojego wieku.
Proces Macieja T. toczył się z wyłączeniem jawności ze względu na charakter sprawy. W lutym 2020 r. Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej, skazując Maciej T. na dwa lata więzienia, skierował go też na terapię psychologiczną i orzekł zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej, a także orzekł zakaz wykonywania zawodu lekarza pediatry i neonatologa przez trzy lata.
OSTATNIE KOMENTARZE
Małe szkoły, wielka wartość – dlaczego nie dla likwida
Żadne argumenty z tego artykułu do mnie nie przemówiły,szkoły zamknąć ,ewentualnie 1 zostawić,bo dzieci ,które przeniosły się do większych szkół,otwierają się,zaprzyjaźniają z nowymi kolegami czy koleżankami i wcale nie chciałyby wracać do swojej poprzedniej szkoły.
Mieszkanka
20:34, 2025-11-20
Alkohol, sądowy zakaz i nielegalny pobyt – policjanci
Ukraińcowi niewiele zrobią.
olo
19:53, 2025-11-20
Małe szkoły, wielka wartość – dlaczego nie dla likwida
Po 1. List - oświadczenie, które ktoś napisał w imieniu rodziców powinno być przeczytane i dopiero wysłane do kogokolwiek. W edytorach textu są słowniki i błędy podkreślają się na czerwono. Po 2. W liście napisane jest że gmina to nie przedsiębiorstwo. I tu się nie zgodzę. Gmina ma swoje dochody jak firma, musi wydać pieniądze na wypłaty jak firma. Pozostała kasa powinna być inwestowana w rozwój gminy i firmy. Jeśli kasy brakuje w gminie i firmie to i jedno i drugie się zwija - firma szybciej. Jeśli nie ma kasy to podnosi się podatki lub ceny w firmie, ale wtedy jest bunt od mieszkańców lub klienci nie kupują towaru. Więc jeśli będziemy wydawać bez sensu pieniądze to śmieci będą kosztować 60 zł, drobi będą dziurawe, lampy będą świecić się przez godzinę na dobę. Po 3. Ja też mieszkam na wsi i moja wioska się akurat rozwija. Po 4. Jakoś nie widzę aby w tych wioskach odbywały się jakieś imprezy w szkołach, nie licząc zebrań rodziców i może ze 2 razy do roku, jakieś andrzejki i coś tego typu. Po 5. Ktoś w piśmie napisał że dzieci przeniesione do dużej szkoły są zamknięte w sobie, nie ma się co dziwić, skoro w klasie jest 1 lub 2 dzieci a w dużej szkole 20 kilka osób. Po 6. Dzieci były by dowożone do szkół w Gniewkowie. A co będzie jak skończą 8 klasę i pójdą do szkoły średniej? Do Gniewkowa dojadą autobusem szkolnym, a co jak zapiszą się do szkoły w nie daj boże Toruniu? O zgrozo ze wsi do WIELKIEGO miasta. A już nie wspomnę o studiach. Według mnie dzieci powinny rozwijać się w większym gronie rówieśników, żeby mogły poradzić sobie w życiu w społeczeństwie, a nie siedzieć zamknięte w sobie z nosem w telefonie. Myślę że najrozsądniejszym rozwiązaniem było by zamknięcie 3 szkół wiejskich, a w 4 zrobić zaje....sty remont. I była by mała szkoła wiejska dla rodziców którzy chcą małej szkoły dla swoich pociech i zmniejszyły by się koszty dla gminy, co przełożyło by się również na mieszkańców gminy.
Jędrzej
11:42, 2025-11-20
Małe szkoły, wielka wartość – dlaczego nie dla likwida
O czym tu pisać jak osoba piastująca takie stanowisko w Naszym urzędzie nie ma odwagi powiedzieć Dzień Dobry starszym od siebie osobą pracującym. Wszyscy muszą się kłaniać.
Marix
11:29, 2025-11-20