Eksperci od aranżacji wnętrz coraz chętniej polecają wszystkim zielone ściany. Mają one być wspaniałym towarzystwem, metodą na odstresowanie się, zainspirowanie, pobudzenie kreatywności, czy przyuczenie dzieci to poczucia odpowiedzialności. Zielona ściana ma nam dać życie marzeń, ale… ile to nas będzie kosztowało?
Jedynymi potwierdzonymi naukowo korzyściami z posiadania zielonej ściany w domu są:
Wszystko, co usłyszymy o oczyszczaniu powietrza, podnoszeniu wilgotności, czy dostarczaniu tlenu to zalety, które zauważalne są tylko w sterylnych, laboratoryjnych warunkach: bez dostępu do światła, powietrza napływającego z zewnątrz, czy jakiegokolwiek ruchu w pomieszczeniu, w którym znajdowały się rośliny żywe. Korzyści te nie mają więc żadnego zastosowania dla mieszkań i domów. Należy się skupić zatem na wymienionych wyżej wartościach dla naszego umysłu i zmysłu wzroku, które mają realne odzwierciedlenie w codziennej rzeczywistości.
Wymienione wyżej korzyści biorą się więc wprost z wyglądu roślin. Wystarczy więc, że popatrzymy na coś, co odzwierciedla wizję naturalnych kwiatów. Te same wyniki dla wzroku i umysłu osiągniemy tym samym zarówno dzięki roślinom żywym, jak i sztucznym. Dla wyniesionych korzyści posiadania ogrodu wertykalnego nie ma więc znaczenia, jakie gatunki go tworzą. Jest to wspaniała wiadomość, która pozwala podjąć najlepszą decyzję dla naszego domu.
Podstawowy koszt to przede wszystkim wielkość zielonej dekoracji. Im będzie ona większa, tym wyższy koszt takiej aranżacji. Kolejno istotne są już szczegóły. Najogólniej rzecz ujmując, cena zależy od tego, jakie rośliny będą gościć na zielonej ścianie. Osobny kosztorys przedsięwzięcia należałoby więc przygotować dla sztucznych ogrodów wertykalnych i tych, złożonych z roślin naturalnych. Wciąż należy jednak doliczyć do naszej nowej dekoracji koszty jej późniejszej eksploatacji – i to będzie główna różnica między tym, co powzięte prosto z natury i tym, co syntetyczne.
Mamy już wybrany rozmiar dekoracji. Pora więc na szczegóły. W kontekście żywych zielonych ścian ważne są gatunki roślin, które się na nich znajdą. Rośliny popularne i proste w hodowli są tańsze, tak więc skrzydłokwiaty fikusy pnące, hoje i epipremnum będą bardziej budżetową opcją. Z kolei maranty, monstery variegaty, czy kalatee to gatunki dla koneserów, które mocno uszczuplą nasze portfele. Drugim elementem w zakładaniu żywych ogrodów wertykalnych są systemy ich utrzymania.
Co producent, to inna, unikalna, wyjątkowa instalacja. Każda firma tworzy więc takie systemy, których nie ma konkurencja, co sprawia, że… płacimy więcej – bez względu na to, kogo wybierzemy! Oryginalność instalacji to także konieczność korzystania z dedykowanego serwisu oraz tak samo oryginalnych części. To niestety nie rynek samochodowy, w którym łatwo odnajdziemy chińskie zamienniki. Finalnie, trzeba zgodzić się na ceny proponowane przez producentów systemów utrzymania roślin żywych.
Ogrody wertykalne sztuczne są wspaniałe pod tym względem, że płacimy za nie tylko raz. Na początku wybieramy gotowe maty zielone (zapełnione sztuczną trawą lub liśćmi), do których doczepione będą różnorodne gatunki roślin o ciekawszej formie. Cenę winduje ilość i wielkość wybranych przez nas kwiatów, które będą umieszczone w zielonej kompozycji. Do tego doliczymy koszt transportu do domu, biura, czy na działkę. Montaż jest prosty, więc możemy podjąć się go samodzielnie. Jeśli wolimy poprosić profesjonalistów – będzie to dodatkowo płatna usługa. I na tym kończą się nasze wydatki na sztuczny ogród wertykalny.
Późniejsze utrzymanie zielonych ścian zależne jest tylko i wyłącznie od wybranej wcześniej opcji. Rośliny syntetyczne nie potrzebują niczego, by wyglądać pięknie, z kolei okazy naturalne… lekko ujmując, są bardziej wymagające. Co należy wziąć pod uwagę?
Jak widać z powyższej tabeli, żywe zielone ściany to wiele kosztów. Pewna jest konieczność podlewania, zraszania, nawożenia oraz doświetlania ogrodu wertykalnego zimą, a także czas poświęcony na te czynności. Serwis instalacji wodnych i oświetleniowych to usługi, których potrzebujemy, gdy posiadamy systemy automatycznego podlewana roślin. Choroby wirusowe i grzybicze, a także odwiedziny szkodników mogą przytrafić się każdemu i wymagają od nas inwestycji finansowych w celu ich eliminacji. Ostatnim kosztem, który nie jest wymieniony w tabeli, jest konieczność zakupu nowych roślin. Niekiedy nasza pielęgnacja jest niewystarczająca i wiele gatunków może zniknąć z naszej zielonej ściany. Konieczne jest wówczas zakupienie nowych, które wypełnią puste miejsca.
Sztuczne ogrody wertykalne to brak wydatków. Syntetyczny odpowiednik po zamontowaniu na ścianie nie wymaga od nas niczego. Podlewanie, doświetlanie, czy nawożenie – to nie dla niego. Jest to więc idealna propozycja do osób, które rozważnie prowadzą swój budżet domowy i nie mają czasu na pielęgnację roślin żywych.
Finalnie sztuczne ogrody wertykalne to źródło samych korzyści. Jednorazowa inwestycja i brak kosztów eksploatacji syntetycznej zielonej ściany sprawiają, że w rozliczeniu długoterminowym jest to opcja najlepsza dla naszych domowych finansów. Co ważne – jest także przewidywalna. Zielona ściana Plantia to także niezmienne piękno. Zastosowane trwałe barwniki oraz profesjonalna impregnacja pozwalają na utrzymanie wspaniałego wyglądu na bardzo długi czas.
