Zamknij

Policjanci ratowali desperata. Musieli wyważyć drzwi

S.T 10:34, 08.04.2021 Aktualizacja: 18:26, 20.10.2025
Skomentuj

Inowrocławski patrol podjął pilną interwencję, bo chodziło o ratowanie życia. Policjanci odnaleźli okaleczonego mężczyznę i aby dotrzeć do niego musieli sforsować zabarykadowane drzwi. Mężczyzna trafił do szpitala.

Zgłoszenia na policję, że sytuacja wymaga udzielenia człowiekowi pomocy to priorytet. Najważniejsze bowiem jest to, aby jak najszybciej dotrzeć na czas. Również, gdy dotyczy to osób ze skłonnościami samobójczymi. Ich zachowania są wołaniem o pomoc. Bardzo często też to oni właśnie powiadamiają służby, że chcą sobie odebrać życie.

W świąteczną niedzielę (4 kwietnia) około godz. 21.30 dyżurny policji w Inowrocławiu otrzymał zgłoszenie o okaleczonym mężczyźnie w Złotnikach Kujawskich. Policjanci wydziału patrolowo-interwencyjnego sierż. Marcin Jasiński i sierż. Michał Stachowiak na sygnałach dotarli do posesji. Początkowo wydawało się, że nikogo tam nie zastali. W mieszkaniu było ciemno. Na ich pukanie nikt nie odpowiadał.

Policjanci świecąc latarkami w okna zauważyli w środku rannego mężczyznę. Wejście do mieszkania utrudniały zabarykadowane drzwi. Patrol wyważył je i przedarł się mężczyzny. Był o nieprzytomny. Policjanci udzielili mu pierwszej pomocy. Gdy na miejsce dotarło wezwane pogotowie, ratownicy medyczni natychmiast zabrali 43-letniego desperata do szpitala.

(asp. szt. Izabella Drobniecka, Oficer Prasowy KPP w Inowrocławiu)

[ZT]4890[/ZT]

[ZT]4885[/ZT]

(S.T)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

OSTATNIE KOMENTARZE

Małe szkoły, wielka wartość – dlaczego nie dla  likwida

Chodziłam do dwójki w Gniewkowie 40 lat temu i też doświadczyłam hejtu od "koleżanek" w klasie, chociaż wtedy to się tak nie nazywało. To jest temat stary jak świat i dzieci, nawet jeśli chodzą do szkół wiejskich, i tak się z tym zetkną choćby w na fejsbuku. W szkołach w Gniewkowie z tego co kojarzę był też problem z fatalnym zachowaniem nauczycieli wobec uczniów; do wiwatu dawała też pewna pani dyrektor (był mobbing wobec nauczyciela). Jedyna rada na takie historie, to nagłaśniać, wyjaśniać. Są odpowiednie organy - adwokaci, kuratorium i trzeba je wykorzystać, i działać drodzy rodzice, działać. Jeśli tylko macie podejrzenie, że Waszemu dziecku dzieje się krzywda, to nie odpuszczajcie. Wyrzucą Was drzwiami, właźcie oknem. A agresywne i wulgarne dzieci są wszędzie (są to najczęściej dzieci agresywnych i wulgarnych rodziców); byłam świadkiem jak kiedyś jeden taki, podobno dzieciak najbogatszego gospodarza w Lipiu kopał i wyzywał kolegę w tamtejszej świetlicy. Dziewczynki, które przy tym były mówiły mi, że "on tak zawsze". Były przy tym obecne pani świetlicowa i pani pedagog i miały to w dupie; zresztą jedyne co je zajmowało to ploty. Tylko ja się przejęłam i zwróciłam uwagę. Coś mi się to kłóci z tą Waszą sielską wizją wsi...

bla bla bla

21:38, 2025-11-21

Małe szkoły, wielka wartość – dlaczego nie dla  likwida

mysle ze powinnie pomyslec nad zamknieciem 1 w gniewkowie, problem do malych szkol w ktorych nie ma hejtu ani przemocy a jak cos sie zdarzy to odrazu jest to rozwiązywane, a szkole w gniewkowie zdarza sie to notorycznie i nawet jesli ktos sie zainteresuje tym, chodz rzadko sie to zdarza to i tak problem nie jest rozwiazany

..

16:39, 2025-11-21

Małe szkoły, wielka wartość – dlaczego nie dla  likwida

Żadne argumenty z tego artykułu do mnie nie przemówiły,szkoły zamknąć ,ewentualnie 1 zostawić,bo dzieci ,które przeniosły się do większych szkół,otwierają się,zaprzyjaźniają z nowymi kolegami czy koleżankami i wcale nie chciałyby wracać do swojej poprzedniej szkoły.

Mieszkanka

20:34, 2025-11-20

Alkohol, sądowy zakaz i nielegalny pobyt – policjanci

Ukraińcowi niewiele zrobią.

olo

19:53, 2025-11-20

0%