Gdyby ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości jakim człowiekiem był pan Adamowicz:

https://twitter.com/MikiWrobelek_/status/1085242209056755712

P.S. Wierzący mówią, że Bóg go zabrał, bo ratusz se wybudował i najlepszych ludzi potrzebował...

Obrońco Boga. I po co ta wściekłość? To taka parafraza powiedzenia "wybrańcy bogów umierają młodo" - może słyszałeś?

wszystko super,tylko po co ? Co śp miał wspólnego z Gniewkowem .??? pewnie nawet niewiedział gdzie jest na mapie. Czy takie światełka zatrzymają przemoc ???

Jakby ci to wytłumaczyć?
Z tego co wiem, to od momentu śmierci pana Adamowicza, zgromadzenia były w całej Polsce przez cały ubiegły tydzień Z wypowiedzi i wpisów internetowych wynika, że uczestnicy tych zgromadzeń kierowali się m.in. potrzebą bycia z innymi osobami, ponieważ było im smutno, a smutek czasami łatwiej jest przeżyć z innymi; potrzebą uczczenia śmierci człowieka, którego ideały były im bliskie; potrzebą zaprotestowania przeciwko mowie nienawiści, której ofiarą był za życia pan Adamowicz; potrzebą wsparcia WOŚP, która - niestety - już zawsze będzie wiązać nam się w pamięci z tą tragedią, bo morderca wybrał akurat taki moment jaki wybrał.
P.S. Masz zapewne stuprocentową rację, że pan Adamowicz nigdy nie słyszał o Gniewkowie, ale podejrzewam też niestety, że prawdopodobnie nie widział tłumów, które żegnały go w Gdańsku. Ale w tym ostatnim strasznym tygodniu zupełnie nie o to chodziło...

Jestem załamany .... nie musisz mi niczego tłumaczyć. Mam własne zdanie na temat tej zbiorowej histerii. Wytłumacz to młodym ludziom,którym poprzez dzielenie się ideałami zmarłego odmówiono prawa do stódniówki, co ich obchodzą jakaś dziwaczna żałobna wspólnota i jej ideały??? co ich obchodzi jakaś żałoba narodowa? Oni chcą normalnie żyć i cieszyć się życiem,a nie przeżywać kolejne żałoby narodowe.I jeszcze jedno,gdyby zginął tragicznie zwykły Nowak z Gniewkowa człowiek o naprawdę wspaniałych ideałach też ogłoszonoby żałobę narodową i organizowano marsze i wiece w Gdańsku i Warszawie ???

Absolutnie zgadzam sie z Adamem.

I niech każdy zostanie przy swoim zdaniu.