W meczu 17. kolejki kujawsko-pomorskiej IV ligi Unia Gniewkowo zmierzy się w Brodnicy ze Spartą. Początek spotkania w sobotę 20 listopada o godzinie 11.
To ostatnie spotkanie gniewkowian tej jesieni. Unia wróci na boisko na początku lub w połowie marca.
Gniewkowianie po kilku fatalnych tygodniach, na przełomie października i listopada złapali drugi oddech (trzy zwycięstwa z rzędu), ale ostatnie dwa spotkania to znów dwie porażki (w Rypinie i u siebie z Włocłavią). W Brodnicy Unia też nie będzie faworytem. Sparta w tym sezonie spisuje się nadspodziewanie dobrze i jest w ścisłej czołówce.
W czym czerwono-zielono-czarni mogą szukać swojej szansy? Brodniczanom zdarzyło się stracić punkty z zespołami z dolnych rejonów tabeli (remis z BKS-em Bydgoszcz i porażka z Notecianką Pakość). Sparta jak na zespół z góry tabeli strzela niewiele goli – zaledwie 25 w 15 spotkaniach, podczas gdy Unia 24 w 16 meczach.
Najskuteczniejszym strzelcem gospodarzy (osiem goli) jest niespełna 38-letni (w niedzielę będzie obchodził urodziny) Grzegorz Domżalski, który swego czasu rozegrał 11 meczów w ekstraklasie w barwach Ruchu Chorzów. Siedem goli strzelił Maciej Tuptyński, a po cztery Bartosz Kaczyński i Dmytro Martyniuk. Dla Unii 10 bramek zdobył Kamil Fajkowski, po trzy Oskar Kryszak i Radosław Kłosowski, a po dwie Michał Hałas i Mateusz Filipiak.
Hałas wraca do kadry meczowej po pauzie za żółte kartki. Trener Grzegorz Jeromin będzie miał też do dyspozycji Filipia Sąsałę, do Brodnicy jedzie też Ksawery Kamiński. Zabraknie za to Daniela Majera (kartki), Janusza Olacha (uraz) oraz kontuzjowanych od wielu miesięcy lub tygodni Piotr Kaźmierskiego, Łukasza Cięgotury, Bartosza Pędowskiego, Kamila Piotrowiaka i Radosława Kłosowskiego. Kłopoty ze zdrowiem w ostatnich dniach miał też Filipiak, którego występ stoi pod znakiem zapytania.
W poprzednim sezonie w meczach Unii ze Spartą dwukrotnie padł remis – w sierpniu w Gniewkowie 1:1, w kwietniu w Brodnicy 0:0.
KADRA UNII NA MECZ ZE SPARTĄ
Bramkarze: Hubert Baranowski, Patryk Puzio, Arkadiusz Stępień. Zawodnicy z pola: Mateusz Balik, Kamil Fajkowski, Mateusz Filipiak, Michał Hałas, Ksawery Kamiński, Oskar Kryszak, Sebastian Krzysztofiak, Krzysztof Milewski, Mateusz Nowacki, Sławomir Piechocki, Filip Sąsała, Bartosz Wilkanowski, Kacper Włodarczyk, Mateusz Zboiński, Przemysław Żbikowski. Trener: Grzegorz Jeromin.
INNE MECZE 17. KOLEJKI
Pomorzanin Toruń – Chełminianka Chełmno (piątek, 18:15), BKS Bydgoszcz – Sportis Łochowo (sobota, 12), Lider Włocławek – Start Pruszcz (sobota, 12), Cuiavia Inowrocław – Pogoń Mogilno (sobota, 13), Lech Rypin – Orlęta Aleksandrów Kujawski (sobota, 13), Unia Solec Kujawski – Chemik Bydgoszcz (sobota, 13), Notecianka Pakość – Kujawianka Izbica Kujawska (sobota, 13), Włocłavia Włocławek – Wda Świecie (sobota, 17).
TABELA

OSTATNIE KOMENTARZE
Małe szkoły, wielka wartość – dlaczego nie dla likwida
Żadne argumenty z tego artykułu do mnie nie przemówiły,szkoły zamknąć ,ewentualnie 1 zostawić,bo dzieci ,które przeniosły się do większych szkół,otwierają się,zaprzyjaźniają z nowymi kolegami czy koleżankami i wcale nie chciałyby wracać do swojej poprzedniej szkoły.
Mieszkanka
20:34, 2025-11-20
Alkohol, sądowy zakaz i nielegalny pobyt – policjanci
Ukraińcowi niewiele zrobią.
olo
19:53, 2025-11-20
Małe szkoły, wielka wartość – dlaczego nie dla likwida
Po 1. List - oświadczenie, które ktoś napisał w imieniu rodziców powinno być przeczytane i dopiero wysłane do kogokolwiek. W edytorach textu są słowniki i błędy podkreślają się na czerwono. Po 2. W liście napisane jest że gmina to nie przedsiębiorstwo. I tu się nie zgodzę. Gmina ma swoje dochody jak firma, musi wydać pieniądze na wypłaty jak firma. Pozostała kasa powinna być inwestowana w rozwój gminy i firmy. Jeśli kasy brakuje w gminie i firmie to i jedno i drugie się zwija - firma szybciej. Jeśli nie ma kasy to podnosi się podatki lub ceny w firmie, ale wtedy jest bunt od mieszkańców lub klienci nie kupują towaru. Więc jeśli będziemy wydawać bez sensu pieniądze to śmieci będą kosztować 60 zł, drobi będą dziurawe, lampy będą świecić się przez godzinę na dobę. Po 3. Ja też mieszkam na wsi i moja wioska się akurat rozwija. Po 4. Jakoś nie widzę aby w tych wioskach odbywały się jakieś imprezy w szkołach, nie licząc zebrań rodziców i może ze 2 razy do roku, jakieś andrzejki i coś tego typu. Po 5. Ktoś w piśmie napisał że dzieci przeniesione do dużej szkoły są zamknięte w sobie, nie ma się co dziwić, skoro w klasie jest 1 lub 2 dzieci a w dużej szkole 20 kilka osób. Po 6. Dzieci były by dowożone do szkół w Gniewkowie. A co będzie jak skończą 8 klasę i pójdą do szkoły średniej? Do Gniewkowa dojadą autobusem szkolnym, a co jak zapiszą się do szkoły w nie daj boże Toruniu? O zgrozo ze wsi do WIELKIEGO miasta. A już nie wspomnę o studiach. Według mnie dzieci powinny rozwijać się w większym gronie rówieśników, żeby mogły poradzić sobie w życiu w społeczeństwie, a nie siedzieć zamknięte w sobie z nosem w telefonie. Myślę że najrozsądniejszym rozwiązaniem było by zamknięcie 3 szkół wiejskich, a w 4 zrobić zaje....sty remont. I była by mała szkoła wiejska dla rodziców którzy chcą małej szkoły dla swoich pociech i zmniejszyły by się koszty dla gminy, co przełożyło by się również na mieszkańców gminy.
Jędrzej
11:42, 2025-11-20
Małe szkoły, wielka wartość – dlaczego nie dla likwida
O czym tu pisać jak osoba piastująca takie stanowisko w Naszym urzędzie nie ma odwagi powiedzieć Dzień Dobry starszym od siebie osobą pracującym. Wszyscy muszą się kłaniać.
Marix
11:29, 2025-11-20