Ale wyprawa! Rowerem z Gniewkowa do Zakopanego oraz wejście na Gerlach

Błażej Paradowski z Gniewkowa kilka dni temu wrócił z bardzo ciekawej wyprawy. Z rodzinnego miasta w cztery dni rowerem dojechał do Zakopanego, a później zdobył najwyższy szczyt Tatr – Gerlach!

– Jazda rowerem oraz zdobywanie szczytów górskich są moją pasją, dlatego zdecydowałem się podjąć wyzwanie, któremu udało się podołać – mówi nam aktywny turysta.

Pierwszy etap podróży to 121 kilometrów z Gniewkowa do Uniejowa. Tam był czas na regenerację i relaks w Termach Uniejów. Tego samego dnia Błażej pokonał jeszcze 48 kilometrów i dojechał do Zduńskiej Woli. Pierwszy dzień wyprawy to więc łącznie 169 przejechanych kilometrów.

Drugi dzień to wyjazd ze Zduńskiej Woli w kierunku Częstochowy. Tam był czas na krótki spacer i odpoczynek, po czym nastąpił przejazd do miejscowości Koziegłowy. Tego dnia udało się przejechać 131 kilometrów.

Kolejny dzień to wyjazd w stronę Dąbrowy Górniczej, dalej Sosnowiec, Jaworzno, Zator, Wadowice i przejazd wzdłuż linii brzegowej jeziora Mucharskiego w miejscowości Mucharz. Meta trzeciego dnia, po 126 kilometrach na liczniku, nastąpiła w Suchej Beskidzkiej.

Czwarty dzień wyprawy to wyjazd z Suchej Beskidzkiej przez Maków Podhalański, Jordanów, Nowy Targ i wreszcie upragnione Zakopane. Przebyte 82 kilometry to najkrótszy i zarazem najcięższy, ze względu na pokonane przewyższenia, odcinek.

– Łączna przejechałem rowerem ponad 500 kilometrów. Dwa dni po dojechaniu do Zakopanego i zregenerowaniu sił wybrałem się na Słowację, gdzie zdobyłem Gerlach, najwyższy szczyt Tatr, całych Karpat i jednocześnie Słowacji – opowiada Błażej Paradowski.

Gerlach wznosi się 2655 metrów nad poziom morza. Szczyt ten należy do Korony Europy oraz Wielkiej Korony Tatr.

– Po powrocie do Gniewkowa można rozpocząć planować kolejną przygodę – zapowiada bohater niecodziennej wycieczki.

Gratulujemy!

Zapraszamy do obejrzenia kilkunastu zdjęć dokumentujących to ciekawe przedsięwzięcie.

[FOTORELACJA]837[/FOTORELACJA]