Noc Muzeów po gniewkowsku. Od 9 lat fikcja i fasada

Dziś w całej Polsce obchodzona jest Noc Muzeów, czyli zyskujące popularność z każdym rokiem święto tego typu placówek kulturalnych. Muzea czynne są do późnych godzin wieczornych, najczęściej – poza możliwością zapoznania się ze stałą ekspozycją – przygotowują też specjalne atrakcje dla tłumów je odwiedzających. W dodatku za darmo.

Gniewkowo od dziewięciu(!) lat też ma swoje muzeum. Niestety, to instytucja fasadowa, funkcjonująca tylko na papierze.

24 czerwca 2009 roku Rada Miejska w Gniewkowie przyjęła uchwałę w sprawie utworzenia i nadania statutu Muzeum Regionalnemu w Gniewkowie, przeznaczając na jego działalność budynek po dawnej synagodze przy ulicy Podgórnej. Poniżej jej uzasadnienie.

Wykonanie uchwały powierzono Burmistrzowi Gniewkowa.

„Burmistrz Roszak powiedział, że jest co pokazać, i czym się chwalić. Poinformował też, że obiekt przy ul. Podgórnej zostanie poddany rewitalizacji” – napisała w 2009 roku „Gazeta Pomorska”.

Dziś o przywoływanym w uzasadnieniu potencjalne wiadomo jeszcze więcej.

[ZT]1346[/ZT]

Budynek dawnej synagogi faktycznie został odnowiony. Okazjonalnie odbywają się w nim koncerty i imprezy okolicznościowe, ale z pokazującym lokalną historię i teraźniejszość muzeum ma to niewiele wspólnego.

Mijają lata. Kolejnym dokumentem dotyczącym gniewkowskiego muzeum, który można znaleźć w Biuletynie Informacji Publicznej, jest uchwała Rady Miejskiej z 28 stycznia 2015 roku w sprawie zamiaru połączenia samorządowych instytucji kultury – Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji i Muzeum Regionalnego w Gniewkowie.

– Doszliśmy do wniosku, że włączenie muzeum w struktury ośrodka kultury jest dobrym działaniem. Chodzi głównie o to, żeby nie generować dodatkowych kosztów – tłumaczył cztery lata temu na łamach „Gazety Pomorskiej” burmistrz Adam Roszak. I trudno temu argumentowi odmówić racjonalności. W uchwale czytamy, że połączenie instytucji będzie możliwe po zasięgnięciu opinii Rady do Spraw Muzeów, do czego Rada Miejska zobowiązuje Burmistrza Gniewkowa. Następnie Burmistrz Gniewkowa wystąpi do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego o wydanie zgody na połączenie instytucji.

Żadnych dokumentów potwierdzających wykonanie uchwały przez burmistrza Roszaka w BIP-ie nie znaleźliśmy. W piątkowe przedpołudnie wysłaliśmy więc maila do Urzędu Miejskiego z pytaniami o informacje o stanie faktycznym i prośbą o wgląd do dokumentów potwierdzających podjęte działania. Odpowiedzialna w urzędzie za kontakty z mediami Milena Cichorz poinformowała nas, że na otrzymane pytania odpowie w poniedziałek, gdy dokładnie zapozna się ze sprawą.

Kwestie formalne – choć istotne – mają tu jednak drugorzędne znaczenie. Najważniejsze, że muzeum wciąż nie działa w formule, w jakiej zostało pomyślane i powołane.

Przypomnijmy, że zanim utworzono Muzeum Regionalne, w budynku obecnej Szkoły Branżowej I Stopnia przy ulicy Powstańców Wielkopolskich funkcjonowała w Gniewkowie Gminna Izba Muzealna. Z uwagi na śladowe zainteresowanie odwiedzających została zlikwidowana. Część eksponatów zwrócono właścicielom, pozostałe trafiły do MGOKSiR. Przechowywano je w budynku przy byłym basenie, ale zostały stamtąd skradzione. Sprawcę złapano, ale mających historyczną wartość przedmiotów nie udało się odzyskać.

Jaka przyszłość czeka Muzeum Regionalne w Gniewkowie? Nie wiemy. Albo należy w tę instytucję tchnąć życie i próbować ją „rozkręcić” (co oczywiście wiąże się z nakładami finansowymi), albo otwarcie powiedzieć, że nie mamy sensownego pomysłu na jej funkcjonowanie lub nas na nią nie stać i skończyć z fikcją. Utrzymywanie obecnego stanu rzeczy wydaje się rozwiązaniem absurdalnym. Z podobnym efektem możemy w każdej chwili tworzyć kolejne gminne „atrakcje”. Na przykład Oceanarium w Michałowie. Wystarczy przecież podjąć uchwałę i postawić przy wodzie tabliczkę...

Do tematu wrócimy w przyszłym tygodniu, po otrzymaniu odpowiedzi na pytania o muzeum z Urzędu Miejskiego w Gniewkowie.

[ZT]1429[/ZT]

Więcej atrakcji znaleźć można też na https://zawodkobieta.pl/