W 85. rocznicę tragicznego wydarzenia 1 września, napadu Niemiec hitlerowskich na Polskę, w Murzynnie będzie miała miejsce doniosła uroczystość. Na cmentarzu parafialnym, w rodzinnym grobowcu, zgodnie ze swoją wolą, spocznie pułkownik dyplomowany Wincenty Sobociński.
Chcesz wesprzeć działalność gniewkowo.eu?
Nie jest to postać powszechnie znana. To szary bohater II Rzeczypospolitej. Urodził się w Murzynnie. Po skończeniu gimnazjum chciał zostać lekarzem. W 1913 roku rozpoczął studia, które przerwała mu pierwsza wojna światowa. Powikłane losy wojenne sprawiły, że ostatecznie trafił do Armii Hallera i wraz z nią powrócił do kraju. Pozostał w służbie wojskowej. W wojsku dostrzeżono jego zdolności. Oprócz języka niemieckiego władał również językiem francuskim, angielskim i rumuńskim. Trafił do Dowództwa Okręgu Korpusu IX w Brześciu nad Bugiem, potem do Sztabu Głównego w Warszawie. Ukończył studia w elitarnej warszawskiej Wyższej Szkole Wojennej i uzyskał tytuł oficera dyplomowanego. Wyższe studia sztabowe, bardzo dobra znajomość języka niemieckiego – to predestynowało go do służby pozaliniowej, sztabowej – w wywiadzie. W 1932 roku trafił do Oddziału II Sztabu Głównego w Warszawie. Został referentem Referatu „Niemcy”. Trzy lata później, w 1935 roku awansował na kierownika tego referatu.
W 1938 roku objął stanowisko szefa Wydziału V Wojskowy Komisariatu Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku. Komisariat Generalny był specjalnym polskim urzędem państwowym, który zajmował się reprezentowaniem interesów w Wolnym Mieście Gdańsku w ramach uprawnień przyznanych Polsce Traktatem Wersalskim. Poszczególne wydziały reprezentowały ministerstwa polskiego rządu. Wydział Wojskowy był takim reprezentantem Ministerstwa Spraw Wojskowych. Funkcję szefa wydziału zawsze sprawował wysoki rangą oficer Oddziału II Sztabu Głównego. Wśród zadań wydziału był nadzór nad przewozami materiałów wojskowych transportowanych do Polski drogą morską poprzez składnicę tych materiałów w Gdańsku – Wojskową Składnicę Tranzytową na Westerplatte. Szef wydziału był bezpośrednim przełożonym dowódcy składnicy.
31 sierpnia 1939 r., posiadając informacje wywiadowcze, po południu Sobociński pojechał do komendanta składnicy na Westerplatte, mjr. Henryka Sucharskiego, aby przekazać tylko jemu informacje, że wojna wybuchnie następnego dnia, że nie będzie odsieczy z kraju, że dowództwo oczekuje 12 godzinnego oporu tej polskiej wojskowej placówki w Gdańsku.
1 września 1939 r. Sobociński wraz z innymi pracownikami Komisariatu Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej został aresztowany przez niemiecką policję. Jako dyplomatę odstawiono go na granicę litewską i wypuszczono. Wrócił do Polski i zameldował się w sztabie Naczelnego Wodza. Przydziału nie uzyskał i wraz ze sztabem został internowany w Rumunii. Uciekł do Francji, gdzie został przydzielony do sztabu gen. Sosnkowskiego. W 1942 r. mianowany został szefem Sztabu 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej gen. Stanisława Sosabowskiego. Był wysportowany, więc się do tej doborowej formacji doskonale nadawał. Kontuzja odniesiona podczas treningowego skoku spadochronowego uniemożliwiła dalszą służbę w Brygadzie. Przydzielony został do szkolenia żołnierzy dywersji. Po zakończeniu wojny nie mógł powrócić do kraju. Zdecydował się na emigrację do Argentyny, gdzie w 1959 r. zmarł i został pochowany na cmentarzu w Merlo. Na emigracji udzielał się społecznie wśród miejscowej Polonii. Tęsknił za ojczyzną. Jego marzeniem było, aby po śmierci spocząć w rodzinnym grobowcu w Murzynnie, obok swoich rodziców i bliskich. To marzenie spełni się 1 września.
Zapraszamy na uroczystości pogrzebowe, które rozpoczną się o godz. 14:00 mszą w kościele w Murzynnie celebrowaną przez ks. biskupa Wiesława Lechowicza, Biskupa Polowego Wojska Polskiego. Po mszy kondukt pogrzebowy przejdzie na miejscowy cmentarz, gdzie po uroczystości pogrzebowej, w asyście kompanii honorowej Wojska Polskiego, urna z prochami Pułkownika spocznie w murznieńskiej ziemi.
Redakcjo...11:08, 30.08.2024
Spocznie w murzyńskiej ziemi? Trochę słabe.... 11:08, 30.08.2024
Olek14:11, 30.08.2024
Po skrócie płk nie stawiamy kropki🫣 14:11, 30.08.2024
do Olka15:50, 30.08.2024
Ale to nie jest skrót od słowa pułkownik, tylko pułkownika, a wtedy już stawiamy. Nie stawiamy przy skrótach tylko w mianowniku, w przypadkach zależnych stawiamy. 15:50, 30.08.2024
Obywatel09:55, 02.09.2024
To znaczy pan pułkownik Sobociński na początku wojny wraz z elitami uciekł z Polski i nie walczył !!!! A walczyli i ginęli Ci którzy nie mieli i nie mają pogrzebów z honorami !!!!! Polska hipokryzja 09:55, 02.09.2024
tubylec17:13, 03.09.2024
w czym przy przygotowaniu pomogła p. Burmistrz. bo tak jej dziękowano. Pani sołtys i mieszkańcy którzy wszystko od a do z ogarnęli jak zwykle pominięci . Co to za zakład pogrzebowy dwóch facetów nie mających pojęcia co robić i jak układać wieńce wstyd dla osoby która taką firmę wynajęła . No tak ale przecież na nic nie ma forsy 17:13, 03.09.2024
Edit11:10, 30.08.2024
5 2
murznieńskiej* 11:10, 30.08.2024
Gajowy_Marucha12:30, 31.08.2024
1 1
W USA mówi się Afroamerykanin, to w Polsce będzie Afropolanin?!? A w nocy oglądałem, po raz (100?) Pulpit fiction. Tam takich słów nie uświadczysz. 12:30, 31.08.2024