Po 2,5-letniej przerwie Bartosz Pędowski znów założy koszulkę Unii Gniewkowo.
Kilka dni temu, w tekście o planie przygotowań Unii do rundy wiosennej sezonu 2017/18 napisaliśmy, że wkrótce poinformujemy o wzmocnieniach zespołu walczącego o awans do IV ligi. Pierwszym z nich jest Pędowski.
To postać doskonale znana bywalcom stadionu im. Mariana Teppera. Niespełna 27-letni dziś piłkarz w zespole seniorów debiutował jako 16-latek. Dostał szansę od trenera Jacka Sobczaka i ją wykorzystał. – Wszedłem na ostatnie 20 minut w wyjazdowym meczu z Notecią Inowrocław i tak już zostałem – mówi nowy-stary zawodnik Unii.
Pędowski przez wiele sezonów był jednym z liderów drużyny. Podczas Gniewkowskiej Gali Sportu w styczniu 2012 roku został uhonorowany tytułem Najlepszego Sportowca Gminy Gniewkowo za 2011 rok. Z dynamicznym skrzydłowym w składzie gniewkowski zespół przebył drogę z A-Klasy do IV ligi, w której występował cztery sezony. Później niestety była wędrówka w drugą stronę. Wychowanek Unii ostatni dotychczas mecz w jej koszulce rozegrał wiosną 2015 roku, w A-Klasie.
Powodem nie była jednak zmiana barw, lecz sprawy prywatne. Piłkarz skończył studia licencjackie z wychowania fizycznego w Bydgoszczy i wyjechał do pracy za granicę. W Holandii w żadnym klubie nie występował. – Kopałem trochę ze znajomymi. Takie podwórkowe granie. Cały czas dbałem jednak o formę fizyczną – podkreśla zawodnik.
Od kilku tygodni znów mieszka w Gniewkowie, a jedną z pierwszych decyzji był powrót na boisko. – Rozmawiałem już z trenerem Grzegorzem Jerominem. Powiedział mi, że nie wątpi w moją technikę i umiejętności, ale jest ciekaw, jak z moją kondycją i wydolnością. Dlatego też można powiedzieć, że już zacząłem przygotowania do sezonu. Biegam trzy razy w tygodniu, by nie odstawać od reszty chłopaków, gdy 10 stycznia drużyna wróci do zajęć po zimowej przerwie – mówi „Pędi”.
2,5 roku przerwy to dużo, lecz z drugiej strony Pędowski ma dopiero niespełna 27 lat i wchodzi w najlepszy wiek dla piłkarza. – Słyszałem wiele dobrego o tym, jak Unia prezentuje się na boisku. Trener też podkreślił, że drużyna gra teraz zupełnie inaczej niż wtedy, gdy z niej odchodziłem. Jego filozofia opiera się na posiadaniu piłki i grze kombinacyjnej. I bardzo mnie to cieszy – podkreśla Bartek.
Pędowski to przede wszystkim skrzydłowy, ale być może trener Jeromin będzie próbował go też na innych pozycjach. – Wiem, że wchodzę do gotowego zespołu i nikt mi za darmo miejsca na boisku nie da. Ale to tylko mobilizuje mnie do pracy. Już nie mogę się doczekać pierwszego treningu i bycia znów częścią mojej ukochanej Unii – mówi zawodnik, przed którym jeszcze jedno poważne wyzwanie. Znalezienie pracy. – Coś tam już na horyzoncie się pojawia, ale to zajęcie na dwie zmiany. Trochę kolidowałoby z treningami, a obiecałem trenerowi pełne zaangażowanie i chciałbym słowa dotrzymać, więc wciąż się rozglądam. Jak gram, to na całego. Nigdy na pół gwizdka – kończy „Pędi”.
Czesław20:02, 02.01.2018
3 0
Powodzenia Pędi! 20:02, 02.01.2018
Wierny kibic20:46, 02.01.2018
4 0
Będzie jazda na wiosnę ktoś jeszcz 20:46, 02.01.2018
Spajk22:22, 02.01.2018
1 0
Dobra wiadomosc! Powodzenia 22:22, 02.01.2018