Zamknij

Co słychać u... Alojzego Kmiecia?

11:08, 03.03.2018 M.M Aktualizacja: 08:34, 11.03.2018
Skomentuj

W naszym cyklu staramy się docierać do ludzi dawniej związanych z Gniewkowem, a dziś żyjących dalej lub bliżej od naszej gminy. Porozmawiamy też z osobami, które wciąż są naszymi sąsiadami, lecz nie pełnią już funkcji publicznych.

Dziś zapraszamy na kilka słów od Alojzego Kmiecia.

 

Skąd znają pana gniewkowianie?

Podejrzewam, że z długoletniej pracy w charakterze nauczyciela wychowania fizycznego w SP nr 1 w Gniewkowie. W 1984 roku musiałem zmienić pracę, szukałem nowego zajęcia w szkolnictwie i szczęśliwie udało mi się dostać do pracy w Gniewkowie. Kierownikiem szkoły był wtedy Jan Szerszunowicz, a przewodniczącym Rady Miejskiej Marian Stysiał. Wcześniej, przed podjęciem pracy w szkole, trenowałem zespół piłkarzy Unii Gniewkowo.

Gdzie pan obecnie mieszka i czym się zajmuje?

Mieszkam w Inowrocławiu gdzie prowadzę Inowrocławski Klub Olimpijczyka. Codziennie spędzam czas na hali sportowej, gdzie mam swój gabinet. Zdecydowanie wolę to, niż przesiadywanie w domu przed telewizorem. Przychodzi tu wiele osób, z którymi mogę wypić kawę i porozmawiać o sporcie, który niezmiennie jest moją wielką pasją.

Najmilsze wspomnienie związane z Gniewkowem?

Bardzo miło wspominam współpracę z Ryszardem Skowrońskim. Był to człowiek oddany sportowi. Pracowaliśmy razem w jednej szkole. Dzięki niemu tenis stołowy rozwinął w Gniewkowie skrzydła, a i szkoła zyskała na popularności.

Ulubione miejsce w Gniewkowie?

Zdecydowanie najbardziej utkwiła mi w pamięci szkoła. Po otwarciu nowej hali przy SP 1 praktycznie co roku mieliśmy bardzo mocną reprezentację w piłce ręcznej, walczyliśmy o mistrzostwo województwa. Żeby to osiągnąć, spędzałem wiele godzin poza lekcjami i w wolne dni na boisku szkolnym.

Czego z Gniewkowa najbardziej panu dziś brakuje?

Z tamtych lat brakuje mi ludzi, z którymi współpracowałem. Z niektórymi spotykam się do dziś. Minęło wiele lat, dlatego też czasem trudno mi rozpoznać wielu znajomych. Czas leci...

Jak ocenia pan czas spędzony w Gniewkowie?

Bardzo miło. Wiele można było wtedy zrobić.

Czy chętnie wróciłby pan do Gniewkowa? Jeśli tak, to w jakiej roli?

Do Gniewkowa wrócę chętnie jako doradca. Mogę zaprosić olimpijczyków na spotkania z gniewkowską młodzieżą. Składałem już takie propozycje, ale nie spotkały się z pozytywnym odzewem. Ale się nie zniechęcam.

--------------------

O kim chcieliby Państwo przeczytać w kolejnych odcinkach? Piszcie w komentarzach lub na [email protected].

[ZT]1036[/ZT]

[ZT]1006[/ZT]

(M.M)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%