Do zdarzeń z pogranicza komedii pomyłek i filmu szpiegowskiego doszło w ostatnich miesiącach na terenie gminy Gniewkowo. Sprawa na pierwszy rzut oka wydaje się śmieszna, miała jednak bardzo poważne konsekwencje.
Mieszkanka gminy Gniewkowo kilka miesięcy temu zauważyła, że z grobu na cmentarzu w Ostrowie, którym się opiekuje, regularnie giną kwiaty. Scenariusz za każdym razem był ten sam – wstawionej do wazonu wiązanki następnego dnia już nie było. Poszkodowana uznała, że nie jest to dzieło przypadku i postanowiła działać. Jak? Na grobie zamontowała… kamerę!
Zabiegi „szpiegowskie” szybko przyniosły skutek. Sprzęt w ciągu sześciu dni trzykrotnie nagrał tę samą kobietę zabierającą z pomnika kwiaty. Dysponując konkretnym dowodem, poszkodowana udała się na policję.
Gniewkowscy mundurowi sprawy nie zlekceważyli. Skierowali ją do prokuratury, a ta sporządziła akt oskarżenia. Sąd nie miał wątpliwości co do winy oskarżonej i skazał ją na sześć miesięcy prac społecznych (po 30 godzin miesięcznie) oraz pokrycie kosztów sądowych.