We wtorek przez Lipie przeszedł barwny korowód. To tak zwana koza, w Lipiu nazywana podkoziołkiem.
Chodzenie z kozą to obyczaj kultywowany najczęściej w ostatki, czyli zgodnie z nauką Kościoła Katolickiego ostatni dzień przed Wielkim Postem, kiedy mogą odbywać się huczne zabawy. Ma kilkusetletnią tradycję. Dawniej przez wsie przetaczały się grupy przebierańców z kukłami przedstawiającymi zwierzęta (koza, niedźwiedź, koń, bocian) i postaci (diabeł, kominiarz, młoda para). Centralną postacią była koza, stąd nazwa „chodzenie z kozą”.
Do dziś tradycja przetrwała tylko w okolicach Krakowa i na Kujawach. W naszej gminie o jej zachowanie od lat dbają mieszkańcy Lipia.
– Co roku po pracy spotykamy się w świetlicy, przebieramy się i ruszamy. We wtorek była to grupa 12 osób. Jak zwykle było bardzo pozytywnie i wesoło – mówi Piotr Kryszak, uczestnik tegorocznego podkoziołka.
Trzymamy kciuki, by piękny zwyczaj przetrwał w Lipiu jak najdłużej.
[ZT]989[/ZT]
[ZT]985[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz